Autor: Anna Kamieńska
Od tego się historia zaczyna,
że była sobie plastelina.
A dalej- tak jak w bajce są wróżki-
były sobie paluszki.
Paluszki szast-prast, fiki-miki,
zaczęły lepić zwierzątka i ludziki.
A potem, już nie wiadomo z jakiej przyczyny,
wszystko w domu było z plasteliny.
Z plasteliny piec i podłoga,
i suknia mamy, i od stołu noga.
Z plasteliny kot ogon podwinął
i nos rzeźbiarza kichał plastelina.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam
Prześlij komentarz